poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Z trasy

Właśnie wypłynęliśmy z portu w Tallinie. Dotychczas droga przebiega bez awarii, żuczek daje radę. Pierwszego dnia w Suwałkach byliśmy pierwszym "żuczkowym" teamem na kempingu. Pogoda nas nie rozpieszczała, wiał zimny wiatr i szybko zwinęliśmy się spać. W nocy dojechały autokary a ich pasażerowie balowali do późna. Wczoraj opuściliśmy Polskę i już w promieniach słońca dojechaliśmy do Tallina. Co prawda w okolicach Rygi dopadła nas straszna ulewa z gradem, a nasz pojazd zaczął przeciekać. Ratowaliśmy dobytek czym tylko się dało.



 Później się rozpogodziło. Trochę nerwów kosztowało nas poszukiwanie stacji z LPG w Tallinie a jak znaleźliśmy to się okazało że jest samoobsługa a tankowanie gazu to była katastrofa. Takim stacjom mówimy stanowcze NIE!
A i dostaliśmy prezent od Lumpeks Squad - dziękujemy :)


2 komentarze:

  1. To tylko tak dalej i czekamy na dalsze relacje!! szerokości! Pozdrowienia z Salzgitter!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutek pięknie wygląda w tych czapeczkach! W tym roku jak zawsze, będą nowe, również dla Was!

    OdpowiedzUsuń