środa, 17 września 2014

Jesteśmy na mecie

Wczoraj ok. 20:00 dotarliśmy na metę w Lloret de Mar, przed nami było kilka załóg ale większość dojeżdża dzisiaj. Droga przebiegłą w miarę bezawaryjnie nie licząc urwanego drążka stabilizatora i odkręconych śrub wachacza. Ponadto Austria nas trochę zatrzymała bo na drodze niepłatnej były lokalne podtopienia i nie mieliśmy wyjazdu, ale koniec końców się udało.Pogoda nam dopisuje, choć dziś w nocy przeszła okropna burza, wręcz nie spotykana w Polsce, wraz z gradem. Dzisiaj pogoda nieciekawa ale się przejaśnia :) 

2 komentarze:

  1. Ha NYSKA pozdrawia naj piekniejszego żuczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa jak będzie się miała motoryzacja za 30-40 lat. Już przed 2000 rokiem zapowiadało się teorie na temat bezobsługowych samochodów, poruszających się z punktu A do punktu B bez ingerencji kierowcy :-) Miało się to nijak do rzeczywistosci. Teraz oprócz designu producenty prześcigają się w coraz mniejszym "teoretycznym" spalaniu auta, oraz w maksymalizacji różnych niepotrzebnych systemów przez które nierzadko trzeba odwiedzać autoryzowane serwisy. Według mnie motoryzacja porusza się trochę nie tą ściążką którą naprawdę powinna... Wyniki spalania często fałszowane itp. :-(

    OdpowiedzUsuń